OKP Warszawianka

Lubryk

Runda wiosenna rozpoczęta... Znowu zaczęliśmy rozgrywki efektownym zwycięstwem, a raczej wynikiem, bo gra już taka efektowna nie była... Jednak pomimo wielu nieporozumień w grze,zwycięstwo w tym spotkaniu nie było ani na moment zagrożone. 3 bramki zdobył Marcin L., któremu za ten mecz należą się 2 tytuły "NAJ" -za NAJwięcej zdobytych goli -za NAJwięcej zmarnowanych 100%- ówek.

Po bramce dołożyli także Dominik K. i Michal M. (chyba... Smile

). Mecz nie należał na pewno do ciężkich, w związku z czym niektórzy w jego trakcie pozwolili sobie na rozmowy m.in. o tym, jak to było za PRL-u, czy na jedzenie chipsów. Myślę jednak, że w przyszłości takie zachowanie nie powinno mieć miejsca. Warto zaznaczyć przy okazji, że 1. raz w tym sezonie zagraliśmy w naszych strojach z tamtego sezonu. Zaś w drużynie rywali dało się dostrzec 2 graczy prowokujących swoimi koszulkami ( raz jednemu nawet z bara dałem przy aucie, bo już nie mogłem patrzeć na te barwy...).

Na meczu obecni byli: Marcin L., Łukasz L., Dominik K., Krzysiek Cz., Michał M., Marcin M., Hubert K., Marcin W. Emil K. przybył na boisko, ale z powodu kontuzji kostki nie mógł zagrać w spotkaniu. Z tego samej przyczyny nieobecny był Kuba Sz. (ale nam się kontuzji namnożyło...). Na meczu obecna była również skromna grupa kibiców (a może widzów) naszej drużyny, którym w tym miejscu dziękuję za przybycie.

Mecz, zgodnie z wytycznymi PZPN-u, poprzedzony został minutą ciszy oraz wspólną modlitwą (na szczęście tylko "Ojcze Nasz"... Smile

). To byłoby na tyle jeżeli chodzi o to spotkanie. Zapraszam do komentowania go w nowopowstałej ks. gości.